"Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy studni. Było to około szóstej godziny. Nadeszła [tam] kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: «Daj Mi pić!» Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta dla zakupienia żywności. Na to rzekła do Niego Samarytanka: «Jakżeż Ty będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić?» Żydzi bowiem z Samarytanami unikają się nawzajem. Jezus odpowiedział jej na to: «O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, kto ci mówi: "Daj Mi się napić" - prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej»".
(J 4, 6-9)
Wracam na bloga. To mój pierwszy wpis od dwóch lat. W ostatnich dniach mój stary blog został odświeżony i przybrał nową, piękną szatę graficzną z wymownym logiem. Została mu także nadana nowa nazwa. Co mnie zmotywowało do powrotu? Wiele kwestii złożyło się na podjęcie tej decyzji. Jedną z nich jest fakt, że Instagram coraz bardziej przypomina przydrożny słup z ogłoszeniami, który aż kipi od natłoku ulotek i reklam. Czasem mam wrażenie, że kiedy tam wchodzę, to z wszech stron jestem bombardowana proponują kupna książek i innych rzeczy.
Z drugiej strony tradycyjne wpisy przestają być modne, ponieważ z dnia na dzień coraz bardziej zostają wypierane przez rolki i filmy wideo. Czasem zadziwia mnie to, że rolka którą uda mi się zmontować w kilkanaście minut ma większe zasięgi i zainteresowanie niż post, nad treścią którego pracowałam kilka godzin. Nie mówię, że sama nie wrzucam na Instagramie rolek - robię to dość często, ponieważ z istnieje szansa, że trafi ona do większej liczby odbiorców. Jednak z biegiem czasu coraz bardziej uświadomiłam sobie, że zaczęło mi tam tak po prostu brakować ciszy i pewnej głębi. Gdzie się podział ten Instagram, który jeszcze nie tak dawno był dla nas foto pamiętnikiem, w którym dzieliliśmy się z innymi najpiękniejszymi chwilami z naszego codziennego życia?
Wielokrotnie wymieniłam się swoimi spostrzeżeniami z innymi dziewczynami, które również zauważyły to, że zwyczaje wpisy i posty nie są już klikalne; że po ludzku nie opłaca się ich pisać. Podczas jednej z konwersacji na Instagramie, bardzo dotknęły mnie słowa Jagody Kwiecień (na Instagramie znajdziecie Ją jako @jagopepermint), która na pożegnanie napisała do mnie krótką, wymowną modlitwę:
"Panie, daj nam wody żywej z Twojej studni".
Słowa Jagody po prostu zmotywowały mnie do powrotu na bloga. Stały się dla mnie mottem i światłem; uświadomiły, że tak naprawdę od dawna szukam ciszy, głębi i wolniejszego życia. Czasem tak mam, że potrzebuję się zatrzymać; potrzebuję wcisnąć przycisk STOP i zasmakować Slow life. Słowa Jagody stały się dla mnie motywacją do tego, żeby dogrzebać się do starego bloga, nieco go odświeżyć nową szatą graficzną i zacząć na nowo swoją przygodę z pisaniem. Poczułam jak wraz z Jej słowami napełnia moje serce świeżość niczym bryza morska i nowy powiew Ducha.
Tak więc ewangeliczna Samarytanka stała się motywem przewodnim tego bloga. Poprzez Jego nazwę W Nim jest Źródło chcę pokazywać, że tylko w Jezusie i Jego przebitym Sercu jest dla nas źródło Wody Żywej. Tylko On sam jest w stanie zaspokoić wszystkie pragnienia naszego serca. Zawsze kiedy czytam Ewangelię o spotkaniu Jezusa z kobietą z Samarii wzrusza mnie fakt, że po spotkaniu z Nim zostawiła swój pusty dzban przy studni i wróciła do wsi napełniona Jego miłością. Nic poza Jezusem nie jest w stanie napełnić naszego serca...
Bardzo chciałam, żeby ten blog nie tylko dla mnie, ale przede wszystkim dla tych, którzy będą do Niego zaglądali stał się miejscem wyciszenia, spotkania z Jezusem i doświadczenia głębi Jego miłości. Może nawet takiego zasmakowania życia wolniejszego i uważności.
Nadal będę działać na Instagramie, ale potrzebuję mieć również takie miejsce odosobnienia, pustyni, gdzie będę mogła dzielić się z Wami moimi biblijnymi rozważaniami, dobrymi książkami, które warto przeczytać i Świętymi, z którymi się zaprzyjaźniłam. Z pewnością będzie tutaj trochę o Założycielach naszego Zgromadzenia, o bł. Prymasie Wyszyńskim, o Słudze Bożym ks. Aleksandrze Woźnym i wielu innych wspaniałych ludziach Boga, którzy stali się częścią mojej duchowej drogi.
To tyle na dziś. Do zobaczenia wkrótce.
Powodzenia Siostro. Też mam wrażenie że Instagram współcześnie nie jest pamiętnikiem foto a bardziej słupem reklam i chaosu :(
OdpowiedzUsuńDziękuję za obecność. Jestem w trakcie przygotowania kolejnych wpisów 🤍
UsuńSzczęść Boże Siostro,
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Siostra wróciła na bloga. Dziękuję za odwagę dzielenia się swoim doświadczeniem i najpiękniejszej przygody z Jezusem.
https///nieuczesanemilkapisze.blog.deon.pl
Jezusem. https //nieuczesanemilkapisze.blog
nieuczesanemilkapisze.blog
Dziękuję za link, chętnie wpadnę na bloga🤍
UsuńBędę tu zaglądać z przyjemnością i czytać. Powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńPiękny wpis ♡
OdpowiedzUsuńDokładnie to samo odczuwam wchodząc na instagrama...
Pozdrawiam siostrę🤗
Super, niech Duch Św. prowadzi. ❤️. Będę zaglądać i czytać.
OdpowiedzUsuńWspaniale, że będzie siostra prowadzić bloga, a to mój ulubiony fragment.
OdpowiedzUsuńWspaniale. Na pewno się tutaj rozgoszcze.
OdpowiedzUsuńTrafiłam z IG:), ale to blogowy świat lubię. Będę odwiedzać.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Bardzo dobra decyzja. Ig stal się rzeczywiście targowiskiem i ci, którzy nie są nastawieni "na sprzedaż" giną, bo teraz już nawet nie liczą się hashtagi, ale ilość polubień. Pozdrawia serdecznie i na pewno będę zaglądać, aczkolwiek ja rzadko komentuję :)
OdpowiedzUsuńWitam Siostrę, jestem tu pierwszy raz i bardzo się cieszę, że nieoczekiwanie tutaj dotarłam. Szukam takich pięknych, duchowych przestrzeni i proszę o jeszcze….. Pozdrawiam serdecznie🙏🏼🤗
OdpowiedzUsuńBóg zapłać Siostro za tę inicjatywę! Cieszę się, że trafiłem na blog właśnie teraz. Z chęcią będę czytał wpisy. Jestem pewien, że pomogą w wyciszeniu i rozmyślaniu o Bogu. :)
OdpowiedzUsuńMiło z siostrą współpracować ! 😊
OdpowiedzUsuń